poniedziałek, 16 stycznia 2012

Gdy nagle ktoś stwierdzi że to Ty spowodowałeś wypadek

Czasami po stłuczce bywa tak że jej uczestnicy uznają iż obydwoje ponoszą winę za te zdarzenie i nie spisują oświadczenia oraz nie zawiadamiają policji o zaistniałym wypadku. Jednak na drugi dzień przychodzi ,,olśnienie,, i któryś z uczestników wypadku zaczyna utwierdzać się w przekonaniu iż on jest bez winy a sprawca jest kierowca drugiego pojazdu. Jeśli uczestnicy wypadku ,,w razie czego,, wymienili się telefonami dzwoni do w jego przekonaniu sprawcy wypadku. Najczęściej postraszy tym iż zgłasza sprawę na policję jeżeli ten dobrowolnie nie przyzna się do winy i nie podpisze odpowiedniego oświadczenia dla zakładu ubezpieczeń aby zostało wypłacone odszkodowanie za wypadek. Jednak truizmem jest stwierdzenie że na drugi dzień po wypadku bez świadków itp. nie jest łatwo udowodnić komuś winę w szczególności kiedy drugi kierowca nie przyznaję się do winy. Oczywiście policja musi przyjąć takie zawiadomienie o przestępstwie a raczej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa (albo wykroczenia). Na drugi dzień od stłuczki może już nie być śladów na jezdni dzięki którym ustalono by przebieg wypadku. Również zeznania świadków w tym przypadku uczestników wypadku mogą się znacznie różnić od siebie ponieważ każdy będzie się starał ,,nagiąć,, rzeczywisty przebieg stłuczki na swoją korzyść. Wysoce prawdopodobnym jest iż policja nie będzie wstanie ustalić winnego zajścia. Wówczas jednym rozwiązaniem jest powołanie biegłego z zakresu ruchu drogowego który dokona analizy stłuczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz