poniedziałek, 19 września 2011

Nietypowy wypadek

Życie pisze różne scenariusze zwłaszcza jeśli chodzi o wypadki drogowe. Zdarzają się dziwaczne sytuacje w których poszkodowany pasażer odniósł obrażenia i ma problem z uzyskaniem odszkodowania. Pierwszy przypadek dotyczy chłopaka który będąc na dyskotece delikatnie mówiąc nadużył alkoholu. Postanowił zdrzemnąć się trochę w samochodzie zaparkowanym przed lokalem rozrywkowym. Podczas gdy spał zjawił się właściciel samochodu będący w stanie nietrzeźwym i postanowił odjechać owym autem. Oczywiście widział że na tylnych siedzeniach znajduję się jego śpiący kolega. Właściciel ruszył z miejsca a pasażer w ogóle się nie obudził. Kilka kilometrów dalej doszło do wypadku. Jak się można domyślać spowodował go nietrzeźwy kierowca. Poważnych obrażeń zwłaszcza szpecących twarz gdyż wiele szkieł z rozbitej szyby samochodu wbiły mu się skórę na twarzy. Całe szczęście że nie doznał urazu oczu. Oprócz wielu drobnych ranek na twarzy było też kilka większych które trzeba było szyć chirurgicznie. Pojawiła się tera kwestia zadośćuczynienia dla pasażera z obrażeniami twarzy. Zakład ubezpieczeń odmówił wypłaty odszkodowania za obrażenia twarzy gdyż uznał że osoba poszkodowana spowodowała ten wypadek na własne życzenie. Jednak można dyskutować z takim poglądem bowiem czy poszkodowany pasażer chciał czy zdawał sobie sprawę że tak zakończy się jego drzemka. Wykluczyłbym tu wyłączną winę poszkodowanego a mówił raczej o przyczynieniu się osoby poszkodowanej. Znając życie ubezpieczyciel określiłby przyczynienie się w granicach 90 % aby zapłacić jak najniższe zadośćuczynienie za poniesione obrażenia. Poszkodowany czy jego pełnomocnik z pewnością wskazywaliby na 19-20 procentowe przyczynienie się poszkodowanego do zaistniałej szkody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz