poniedziałek, 10 października 2011

Wypadki w kolarstwie

Każdy widział kraksy w kolarstwie. Czasami są one dramatyczne ponieważ przewracający się jeden kolarz powoduje ,,efekt domina,, gdzie potrafi przewrócić się kolejnych kilkudziesięciu. Czy kolarz który doznał urazu ciała wskutek przewrócenia się na rowerze ma podstawy ubiegać się o zadośćuczynienie. Jest także sflustrowany od kogo tego odszkodowania domagać się. Czy winę ponosi kolarz który pierwszy przewrócił się i od niego żądać zadośćuczynienia za obrażenia ciała podczas upadku na rowerze. A może odpowiedzialny za kraksę jest organizator wyścigu który niewłaściwie wyznaczył trasę przykładowe zbyt wąskie przejazdy na złej nawierzchni. A co w przypadku gdy do kraksy doszło w wyniku tego ze nawierzchnia była zbyt śliska a organizatorzy dzień wcześniej wiedzieli o fatalnych warunkach (zbyt śliska droga) i mimo tego zezwolili na wyścig. Czy w takim czy w takim wypadku kolarz ma podstawy prawne ubiegać się o zadośćuczynienie za złamania i inne obrażenia których doznał podczas wypadku w wyścigu. Jedną z podobnych spraw rozpatrywał Sąd Najwyższy gdzie kolarz doznał obrażeń ciała gdy upadł na rowerze podczas treningu. Warto dodać iż panowały fatalne warunki atmosferyczne. Sąd uznał winę trenera a co za tym idzie klub będzie musiał wypłacić zadośćuczynienie dla kolarza. Argumentowano to tym iż trener doskonale zdawał sobie sprawę z fatalnych warunków panujących tego dnia oraz zdawał sobie sprawę z wysokiego prawdopodobieństwa kraksy. Mimo posiadania tych wiadomości nie zorganizował treningu w innym miejscu czy też innego rodzaju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz