piątek, 29 lipca 2011

Tragiczny wypadek

Mojego kolegi ojciec został śmiertelnie potrącony na przejściu dla pieszych. Dokładnie mówiąc kilka metrów od przejścia dla pieszych. Tata kolegi zmarł tego samego dnia w szpitalu. Przybyła na miejsce policja zabezpieczyła miejsce wypadku. Dokonała pomiarów oraz wstępnie przesłuchała świadków tego wydarzenia oraz zanotowała ich dane. Decyzją prokuratora który nadzoruje te śledztwo opierając się na opinii biegłego postawiono zarzuty kierowcy samochodu. Wprawdzie nie potrącił on pieszego na przejściu dla pieszych ale kierowca w pobliżu przejścia dla pieszych powinien zachować szczególną ostrożność. W tym przypadku nie było nawet śladu hamowania przed pieszym a biegły stwierdził również iż dozwolona prędkość w tym obszarze została przekroczona o ponad 30 km/h. W tej sytuacji bliscy denata mogą ubiegać się o zadośćuczynienie za śmierć. Szczególne prawa do uzyskania odszkodowania za śmierć ojca ma jego syn oraz żona. Ma obawy iż owe zadośćuczynienie po śmierci w wypadku może zostać obniżone przez zakład ubezpieczeń który zastosuje tak zwane przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody. Towarzystwo ubezpieczeniowe będzie podkreślało że poszkodowany nie przechodził na przejściu dla pieszych ale kilka metrów od niego. Kto wie czy nie zostanie powołany kolejny biegły który oceni czy poszkodowany przechodząc w odpowiednim miejscu także doznałby śmiertelnych obrażeń oraz czy kierowca miałby jakieś szansę na uniknięcie tego wypadku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz