środa, 17 sierpnia 2011

Kwota zadośćuczynienia

Znajoma otrzymała zadośćuczynienie za wypadek komunikacyjny w kwocie która jej nie zadawala. Kwotę bezsporną odszkodowania otrzymała po blisko 50-ciu dniach od zgłoszenia szkody. Kobieta wysłała pismo do towarzystwa ubezpieczeniowego żądając wyjaśnień dlaczego zadośćuczynienie zostało wypłacone po ustawowym terminie ( 30 dni od zgłoszenia szkody) oraz w jaki sposób ustalili taką kwotę? Jaki kluczowe składniki brali pod uwagę. Kobieta zażądała też kserokopii z akt jej postępowania likwidacyjnego. Zakład ubezpieczeń uzależnił przysłanie kserokopii akt szkody po zapłaceniu 5 zł za jedną kartkę (uwierzytelnioną przez ubezpieczyciela). Koszt kserokopii wynosi kilkaset złotych. Kobieta twierdzi że jest to kwota zbyt wygórowana. Obecnie ceny takie obowiązują też w sądach. Wiem że gdzieś toczy się sprawa sądowa o stwierdzenie że kwota ta jest zbyt wygórowana. Rzeczywiście ksero jednej kartki za 5- 6 złotych to sporo. Trzeba też wliczyć czas pracownika który przybija pieczątkę na dokumencie ale czy to jest warte złotych. Wiele osób z pewnością i tak kobieta nie wie że można wnosić o ksero dokumentów bez ich uwierzytelniania. Cena wówczas skserowania jednej strony wynosi 1 złotych a więc cena jest nieporównywalnie większa do ceny z uwierzytelnieniem. Jak widać prosty trik może nam pomóc ale trzeba wiedzieć. Można powiedzieć że walka z ubezpieczycielem o właściwe zadośćuczynienie to seria takich trików i duża rolę odgrywa tu doświadczenie. Często osoby poszkodowane w wypadkach poczytają godzinę lub dwie forum odszkodowawcze i sądzą że wszystko wiedzą. Jednak praktyka szybko sprowadza ich na ziemie i często zmuszeni są korzystać z usług kancelarii odszkodowawczych czy prawników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz